Dziś w nocy doszło do pobicia taksówkarza przez agresywnego klienta. Z taksówkarzem rozmawialiśmy bezpośrednio po zgłoszeniu sprawy na policję.

„Do zdarzenia doszło 21.09.18 przed 21. Po 20 godz. zacząłem kurs z klientem. 20/30lat. Ogólnie młody. Kursik z pl. Hallera na Głębocka. Czyli Praga północ >Białołęka. Klient pijany plus ewentualnie coś więcej. Nic nie wskazywało na ewentualne problemy. Aż do adresu docelowego.

Po czym klient oznajmił że, Pieniądze miał w domu i prosił o pójście z nim do mieszkania. Tam niestety się okazało że ich tam niema. Ani on ani babcia od której je chciał. Więc po krótkiej wymianie zdań i niechęci z jego strony dania czegoś w zastaw. Powiedziałem że, wezwę policję. Nie ruszyło go to, i po następnych kilku zdaniach podczas opuszczania lokalu przeze mnie zaczął mnie straszyć i wyciągnął coś z torebki. Początkowo myślałem że to duży nóż ale się okazało że to pałka teleskopowa. Ja udałem się do ucieczki, a on pobiegł za mną. W połowie tej ucieczki zawrócił i zaczął niszczyć moje auto. Po czym wezwałem alarm korporacyjny, a również policję. Wszystko skończyło się dobrze. Nie odniosłem na szczęście żadnych obrażeń. Bandyta skończył w areszcie do wyjaśnienia póki co. Oględziny auta zrobione przez protokolanta policyjnego więc sprawa w toku.”