Do 12 lat więzienia grozi mężczyźnie, który 3 sierpnia śmiertelnie potrącił rowerzystę. Kierowca nie udzielił poszkodowanemu pomocy i odjechał z miejsca. Policjanci zatrzymali mężczyznę ukrywającego się w pobliskich zabudowaniach. Dziś trzeźwieje w policyjnym areszcie.
Reklama
Reklama
Do tragedii doszło 3 sierpnia br. na drodze wojewódzkiej nr 977 w miejscowości Siary. 45-letni mężczyzna jadący na rowerze został śmiertelnie potrącony przez nieustalony wówczas samochód. Kierowca nie udzielając pomocy odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany, pomimo akcji ratunkowej podjętej przez załogę pogotowia ratunkowego, zmarł. Policjanci gorlickiej jednostki Policji natychmiast po wypadku zaczęli ustalać okoliczności zdarzenia. Pomocne były informacje zebrane od pobliskich mieszkańców oraz fakt, że kierowca zgubił na miejscu tablicę rejestracyjną. Bezzwłocznie po zaistniałym wypadku funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Niespełna 30 minut po zdarzeniu, w znajdującym niedaleko miejsca zdarzenia kompleksie parkowym patrol natrafił na ukryty samochód, który nosił ślady zderzenia. W sąsiednim budynku policjanci zatrzymali ukrywającego się sprawcę.
Jak się okazało, prawdopodobną przyczyną ucieczki z miejsca wypadku był stan nietrzeźwości. Mieszkaniec Dębicy miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. 33-latek trafił do policyjnego aresztu.
Na miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora, decyzją którego ciało 45-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Oba pojazdy trafiły na policyjny parking, gdzie poddane zostaną oględzinom.
Dalsze czynności procesowe z zatrzymanym realizowane będą w dniu dzisiejszym, gdy wytrzeźwieje.Za popełnione czyny może mu grozić do 12 lat więzienia.