Przed południem Embraer 195 PLL LOT zawrócił na lotnisko Chopina w Warszawie. Okazało się, ze lecąca do Pragi maszyna miała awarię podwozia.
Reklama
Reklama
Załoga zauważyła sygnalizację, która może oznaczać problemy z podwoziem. Kapitan podjął decyzję o powrocie do Warszawy.
Nie było to lądowanie awaryjne, bo piloci o takowe nie prosili. Jak zaznacza Adrian Kubicki, Rzecznik PLL LOT, w rozmowie z wp.pl, bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone.
Maszyna bezpiecznie wylądowała i zajęli się nią technicy.