Dwa szczeniaki potrącone na drodze. Jeden nie żyje. Walka o drugiego trwa

  • Post category:Polska

„W nocy z 02 na 03/09/2018 na Facebooku pojawia się apel Pani Mon Zaj: „GRÓJEC – SŁOMCZYN. BŁAGAM O POMOC! 2 potrącone psy, jeden już martwy, a drugi w takim stanie jak na zdjęciu. Wykonany telefon na policję i do straży miejskiej. Strażnicy przyjeżdżają i mówią, że lekarz jest nieosiągalny, a oni nie mogą go przetrzymać przez noc, więc musi TAK przetrwać do rana.” – czytamy w relacji Animal Rescue Polska Jeśli chcecie pomóc wpłaćcie grosik na https://www.ratujemyzwierzaki.pl/en/sorz

Reklama

Reklama

Fot. Animal Rescue Polska

 

„Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że psy należą do sąsiada, który wcześniej zaprzeczył iż są jego. Strażnikom miejskim jednak udaje się go przekonać do tego, by przetrzymał psa przez noc i jutro z nim poszedł do weterynarza. „Właściciel” umieszcza psa w kartonie i zabiera na posesję (po rozmowie ze strażnikami zmienia zdanie co do posiadania tegoż zwierzęcia). Strażnicy odjeżdżają…
Finał taki, że pies przebywa na posesji człowieka, który chwilę wcześniej wyrzekł się go, mając świadomość, że ten leży potrącony pod domem. 
Śmiem więc wątpić czy pies dotrwa do rana, a jeśli dotrwa to czy trafi do weterynarza. 
Policja rozkłada ręce, lekarz weterynarii, który ma podpisaną umowę z gminą to lekarz widmo i mimo obowiązku udzielenia pomocy zwierzęciu po wypadku komunikacyjnym – „NIE JEST OSIĄGALNY”, straż miejska pozbyła się problemu.
CZY KTOŚ MA POMYSŁ JAK POMÓC PSU W TEJ BEZNADZIEJNEJ SYTUACJI???”

Szybko pojawiają się komentarze oburzonych sytuacją ludzi. 
Gmina i strażnicy miejscy są bezradni wobec wykonawcy, który znowu nie wykonuje warunków umowy. 
Najważniejsze że jego oferta była najtańsza.
Najtańsza oferta ma swoją cenę, cenę cierpienia zwierząt potrąconych jak ten szczeniak i pozostawionych bez opieki oraz pomocy weterynaryjnej przez swojego właściciela czyli gminę Grójec. Właściciel, którego reprezentują urzędnicy gminni odpowiedziani za realizację programu zapobiegania bezdomności jest zadowolony gdyż wybrano ponownie tego samego co zwykle oraz najtańszego wykonawcę, który nie wypełnia warunków zapisanych w tej umowie. Dla urzędników liczy się jedynie podpisanie umowy, wykazanie, że wybrali najtańszą ofertę, zawarcie w umowie zapisów wymaganych przepisami prawa, natomiast fakt, iż podpisują umowę z wykonawcą, który nie jest w stanie tych zapisów realizować pomijają milczeniem. Tak rok za rokiem pogłębia się w gminie Grójec patologia, a mieszkańcy jak w tej sytuacji pozostawieni są na łaskę i możliwości fundacji i stowarzyszeń.

W pierwszej wolnej chwili pojechaliśmy po sunię i ją zabezpieczyliśmy w całodobowej klinice. Odbywają się obecnie konsultacje ortopedyczne. Sunia to jeszcze dzieciak, niestety potrzebna jej jest specjalistyczna operacja ortopedyczna (odłamanie głowy kości udowej oraz połamane stawy) , której koszty obecnie ustalamy. Opieka pooperacyjna i rehabilitacja też będą kosztować. Czy umowa wykonawcy z gminą przewiduje takie sytuacje. Zapewniamy Państwa, że nie przewiduje. Ma być tanio i kolokwialnie mówiąc „z czaszki”. Konsultacje ortopedyczne są w trakcie i sunia będzie potrzebowała Państwa wsparcia, dużo wsparcia….” 
\