Mieszkańców Ursynowa zainteresowała kobieta, która prosi o pieniądze pod metrem. Wielu ludzi ma jednak wątpliwości co do szczerości kobiety.
Reklama
Reklama
Jak zauważają mieszkańcy brzuch kobiety nie zmienia się od lat.
„Ok 17.00 byla na Kabatach. Ona nie chce nic oprocz pieniedzy. Mowi,ze zbiera na bilet do Kijowa. W tamtym roku tez byla w zaawansowanej ciazy:/ zastanawialam sie wczoraj czy nie zadzwonic na policje,zeby jej pomogli,bo mam wrazenie ze niedaleko krecil sie gosc od haraczu. Przeszla mnie mysl ze ta ciaza to sztuczna (mozna kupic cos takiego podobno). Sprawa dziwna.” – pisze Pani Agata.
„Rok temu tej dziewczynie (lub bardzo podobnej) wrzuciłam trochę grosza. Chciałam z nią porozmawiać ale ona nie chciała. Krzyczała że chce pieniędzy na bilet. Bywa w różnych miejscach. Kolejny rok w ciąży. Albo to oszustka albo jakiś gang ciężarnych… Wygląda też jakby brała coś.
Jeśli chodzi o straż miejską – jakby chcieli to by sami wylegitymowali i porozmawiali z takimi osobami. Niejednokrotnie widziałam jak mijają takich żebraków i mają w nosie” – pisze Pani Justyna
Jeśli chodzi o straż miejską – jakby chcieli to by sami wylegitymowali i porozmawiali z takimi osobami. Niejednokrotnie widziałam jak mijają takich żebraków i mają w nosie” – pisze Pani Justyna