Na warszawskich Bielanach mężczyzna jeździ samochodem i dziwnie się zachowuje. Kiedy zatrzymuje się na światłach, wyciąga damską bieliznę, kładzie ją na kierownicy i dotyka w dziwny sposób.
Reklama
Reklama
Sprawę opisała mieszkanka na forum mieszkańców:
Czy którejś z Pań w ostatnim czasie nie zaczepił mężczyzna w granatowym Fordzie Fokusie? Zatrzymuje się obok na światłach, pół metra bardziej z przodu, żeby było widać tylko jego dłonie, zaczyna dodawać gazu, żeby zwrócić na siebie uwagę (obserwuje z lusterku które jest na tym elemencie przeciwsłonecznym nad głową pasażera, widać tylko jego oczy), jak już wie, że jest obserwowany, wyciąga damska bieliznę, kładzie na kierownicy i zaczyna ją dotykać w dziwny sposób co najprawdopodobniej sprawia mu przyjemność. Zgłoszone na policję.
Art. 140, mówi o tym, że „kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany”. Problem jednak w tym, że ciężko wskazać co jest, a co nie jest nieobyczajnym zachowaniem.