Pewien internauta wstawił zdjęcia kontrolerów i członków sztabu wyborczego Patryka Jakiego z adnotacją, że nie posiadali oni biletów komunikacji miejskiej. Jeden z naszych Czytelników wysłał nam link dopisując, że sam kandydat również ich nie posiadał. Sprawę zbadaliśmy. Oczywiście prawda jak zwykle leży pośrodku.
Reklama
Reklama
Tak się składa, że Patryk Jaki podróżował z nami tego samego dnia kierując się na Kamionek. Wiemy więc, że za bilety odpowiadał Cezary Wąsik, radny z Dzielnicy Targówek.
Skontaktowaliśmy się z nim wczoraj, mimo późnej pory. Radny zapewnił, że Patryk Jaki miał ważny bilet, który on osobiście okazał. Potwierdzają to zdjęcia z miejsca kontroli na których kandydat na prezydenta Warszawy obecny nie był.
Jednocześnie jeden z współtowarzyszy podróży (nie wiemy czy należał do sztabu wyborczego) Patryka Jakiego został przyłapany na tym, że biletu rzeczywiście nie miał. Najprawdopodobniej jednak po prostu się skończył, bo kandydat tego dnia podróżował w wiele miejsc w dzielnicy, a większość jego sztabu kupowała bilety krótkookresowe.
Wczoraj Patryk Jaki odwiedził m.in. Grochów, Kamionek, Gocław i Saską Kępę. Częstował mieszkańców Warszawy świeżymi owocami i opowiadał o swojej wizji miasta. Ostatnim miejscem, jakie odwiedził była Saska Kępa. Kandydat zgromadził tłumy mimo, ze dotarł na miejsce po godzinie 23.00.