Na rozmowę z Bonusem zdecydowałem się jak tylko usłyszałem o wyroku który otrzymał. W moim programie „Przesłuchanie” bardzo często poruszany jest temat pomówień niewinnych osób przez świadków koronnych. Tak się działo za czasów procesów pruszkowskich i dzieje się tak również obecnie. Prokuratura i Sąd wierzą skruszonym bandytom, którzy by bronić swojego tyłka, potwierdzają co tylko śledczy podsuną im pod nos – mówi Warszawie w Pigułce Piotr Szatkowski, dziennikarz Kryminalnej Polski.
Reklama
Reklama
– W sprawie Bonusa wszystko wygląda wręcz „podręcznikowo”. Jeden koronny pomawia, inni potwierdzają jego zeznania i Sąd wydaje na tej podstawie wyrok skazujący. Brak jest jakichkolwiek innych dowodów. Brak nagrań, brak billingów telefonicznych jak i brak zabezpieczonych narkotyków, którymi rzekomo miał handlować – dodaje Szatkowski. – Nie mnie oceniać, czy ktoś jest winny czy nie, tutaj bardziej chodzi o nagłośnienie patologii wymiaru sprawiedliwości, a raczej instytucji świadka koronnego. Czują się bezkarni, chronią ich prokuratorzy, odpuszczają im przestępstwa w zamian za fałszywe pomówienie innych osób. Przykładem może być tutaj poznańska sprawa „Ramzesa”, którego inny gangster nagrał, jak ten przyznaje się, że fałszywie pomówił kilka osób w zamian za umorzenie wiszących nad nim zarzutów gwałtu – kwituje Szatkowski