Dzisiaj rano opublikowaliśmy nagranie z samolotu Wizzair z Warszawy do Londynu Luton. Pasażerka zasikała podłogę samolotu. To jednak tylko połowa wydarzeń, jakie miały miejsce.
Reklama
Reklama
Próbowaliśmy się skontaktować z policją w Bedfordshire, jednak operator skierował nas do rzecznika, który dzisiaj nie odbierał telefonów.
Bieg wydarzeń ustalił jednak portal „The Daily Star”, który ma wypowiedź zarówno policji, jak i oświadczenie linii lotniczych.
Z oficjalnego oświadczenia wynika, że policja otrzymała zgłoszenie 21 lipca o godzinie 19:30. „Poinformowano nas, że kobieta oddała mocz na pokładzie samolotu w części kuchennej”.
To jednak tylko połowa wydarzeń. Ustalono że 34-letnia Polka była pod wpływem alkoholu. Jak tłumaczy Wizzair zachowywała się „niesfornie”. Ignorowała polecenia załogi pokładowej, co doprowadziło w konsekwencji do wezwania policji.
Kiedy zatrzymano kobietę do przyjazdu służb, sytuacja uległa dalszej eskalacji. „Samolot tankował paliwo i właśnie z tego powodu nie było możliwe skorzystanie z toalety, co wynika z naszych standardowych procedur. W rezultacie zachowanie pasażerki stało się agresywne i obraźliwe dla załogi” – czytamy w oświadczeniu linii lotniczych.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że kobiecie zostały postawione trzy zarzuty, a zasikanie samolotu to tylko jeden z nich i nie jest jej największym przewinieniem. Jednym z zarzutów ma być bowiem zakłócanie lotu, co w Wielkiej Brytanii jest karane bardzo surowo.