Diana to 7 letnia suczka owczarka niemieckiego, która całe swoje życie spędziła ze swoim kochającym właścicielem. Mimo, że nie zawsze było dla nich kolorowo ze względu na bezdomność i trudną sytuację właściciela, para bardzo się kochała. Byli absolutnie nierozłączni. Znało ich wielu Warszawiaków, spacerujących po centrum miasta. Ze wszystkich relacji wynika, że sunia bardzo pilnowała swojego towarzysza, była zadbana i zawsze miała miskę z jedzeniem. Może nie miała warunków takich jak typowy kanapowiec w obroży za 300 zł, jednak była bardziej kochana niż niejeden domowy pies.
Reklama
Reklama
Niestety Diana została bezprawnie odebrana swojemu właścicielowi, w sytuacji, która jest oburzająca. Jak to opisuje Pan Hubert, który rozmawiał o całym wydarzeniu z właścicielem suni:
„Rozmawiałem dzisiaj z tym Panem. Schludny, trzeźwy, sympatyczny człowiek. Ktoś zaoferował mu nocleg zaprosił do siebie na noc, kolacja. Była to para. Następnego dnia odprowadzał jego ten człowiek i poprosił czy może poprowadzić sunię. Zgodził się w podziękowaniu za pomoc. Wsiedli do autobusu w stronę Gocławia. Kierowca autobusu nakazał założenie kagańca psu. Po założeniu, pomocny człowiek uznał że wysiadają to w okolicznej Biedronce zrobi mu zakupy i dla psa i kazał „wyskakiwać” z autobusu na przystanku, opiekun psa wyskoczył, drzwi się zamknęły, autobus odjechał z pomocnym człowiekiem i psem 🙁 Opiekun psa wrócił w miejsce gdzie nocował. Spędził tam 3 bezsenne dni i noce. Został zaszantażowany nękaniem. Musiał opuścić to miejsce. Psa nie widział przez ten czas. Prawdopodobnie tam nie przebywa i został gdzieś wywieziony. Może być wszędzie. Policja nie mając naocznych dowodów nie przyjmie zgłoszenia o kradzież czy zawłaszczenie. Jest bezradny.”
Przed trzy miesiące nasi Czytelnicy pytali się nas w wiadomościach prywatnych czy wiemy coś w tej sprawie. Niestety sprawa wydawała się beznadziejna.
W dniu dzisiejszym nastąpił przełom.
Ekopatrol przywiózł suczkę owczarka do schroniska na Paluchu. Została znaleziona na ulicy Dzieci Warszawy. Ponieważ ma ona stamtąd chip, szybko ustalono jej właściciela.
Nie wiemy, jakie będą dalsze losy suczki i jej Pana. Nie wiadomo, gdzie teraz przebywa właściciel i czy pies do niego wróci.