Od dzisiaj, czyli od 10 lipca, policja rozpoczyna protest. Na początek funkcjonariusze nie będą wystawiać mandatów. Zamiast tego kierowcy zostaną pouczeni. Oczywiście jednak nie wszyscy.
Reklama
Reklama
Protest nie oznacza, że wszyscy kierowcy, niezależnie od przewinienia zostaną pouczeni.
Rezygnacja z mandatu będzie możliwa wtedy, gdy będzie to zgodne z prawem. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli w terenie zabudowanym kierowca przekroczy prędkość o 50 km/h lub swoim stylem jazdy naraża siebie i innych uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo, będzie karany tak, jak zawsze.
Funkcjonariusze domagają się przede wszystkim podwyżek. Osoba, która decyduje się zostać policjantem na początek zarabia tylko 2000 zł netto, czyli „do ręki”. Powoduje to spadek zainteresowania tą formą pracy, co z kolei powoduje często „przeładowanie” obowiązkami innych policjantów.
Nie wszyscy policjanci będą protestować. O tym, jak dużo ich było, dowiemy się zapewne od związkowców, pod koniec protestu.