Przy Puławskiej, niedaleko Rzymowskiego (obecnie Gintrowskiego) dziś w nocy znaleziono potrąconego kota. Zwierzak nie mógł chodzić i krwawił z pyska. Taksówkarz MyTaxi zareagował na włączone światła awaryjne Pani, która zauważyła zwierzę i starała się je zabezpieczyć.
Reklama
Reklama
Informacja o zwierzaku trafiła do naszej redakcji. W trakcie czekania na ekopatrol nasza redaktor starała się poinstruować jak przenieść zwierzaka z pasa ruchu na pobocze.
Na miejscu błyskawicznie zjawiła się policja, która zabezpieczyła miejsce i pomogła kierowcom oraz ekopatrol.
Okazało się kot ma chipa i ma na imię Burbon. Zwierzak trafił na Paluch.
Na bieżąco sluchaliśmy całej akcji i mamy wielkie słowa uznania – dla Pani, która się zatrzymała, dla taksówkarza Łukasza, który szukał pomocy dla kotka, głaskał go i uspokajał, dla policjantów, którzy ostrożnie przenieśli kota na kamizelce kuloodpornej na pobocze i zabezpieczyli miejsce i dla ekopatrolu, który w środku nocy szybko podjechał na akcję.
Przywracacie Państwo wiarę w ludzi.
Właścicielu Burbona! Twój kot jest na Paluchu! Jeśli się nie zgłosisz, to Pan Łukasz z MyTaxi zobowiązał się przygarnąć kotka i pokryć koszty leczenia (Jest Pan wspaniały – MyTaxi powinno nagrodzić takiego pracownika!).