Przy ul. Turmonckiej 17 w Warszawie mężczyzna wyjeżdżał z garaży przy jednym z bloków. Wtedy pękła rura, a samochód wpadł do dziury, która utworzyła się po zapadnięciu jezdni.
Reklama
Reklama
Garaż jest cały zalany, samochody stoją w wodzie, która w niektórych miejscach przykrywa maskę. Kierowcy wchodzą w kaloszach do środka, by sprawdzić jaki jest stan aut.
Do czasu naprawy awarii zamknięto dopływ wody, a wodociągi podstawiły beczkowóz dla mieszkańców.
Miejsce zabezpiecza straż pożarna. Przyjechał tez holownik, która ma wyciągnąć samochód, ale podjechanie do niego może być ryzykowne, ponieważ ziemia może dalej się obsunąć.