Z utratą prawa jazdy i zarzutami prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości musi liczyć się mężczyzna, który przyjechał do sklepu monopolowego kupić alkohol. Byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że przyjechał do sklepu autem mając niemal 3,5 promila alkoholu w organizmie. Kontynuowanie jazdy uniemożliwili mu świadkowie, którzy wezwali policję.
Reklama
Reklama
Poniedziałkowe (21.05.18) późne popołudnie. Około godziny 18.30 do sklepu monopolowego przy ul. Szarych Szeregów w Bydgoszczy podjeżdża auto. Nic w tym dziwnego, dopóki nie wysiadł z niego kierowca, który następnie wszedł do sklepu. Jego chwiejny chód od razu zwrócił uwagę przechodniów.
Świadkowie, którzy obserwując zachowanie mężczyzny wracającego z zakupionym alkoholem i wsiadającego za kierownicę mazdy, natychmiast zareagowali i uniemożliwili mu odjechanie z parkingu sklepu. Jednocześnie o całej sytuacji poinformowali policję.
Gdy patrol przyjechał na miejsce mężczyzna przyznał, że wypił wcześniej alkohol, po czym postanowił pojechać do sklepu. 43-letni bydgoszczanin został zatrzymany i przewieziony do komisariatu na Wyżynach. Tam zostało przeprowadzone badanie stanu jego trzeźwości. Wykazało ono, że mężczyzna ma niemal 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Na szczęście jego dalszą jazdę uniemożliwili świadkowie, którzy nie pozwolili 43-latkowi odjechać w tym stanie autem. Ich postawa zasługuje na podziękowania i gratulacje.
Bydgoszczaninowi grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Autor: podkom. Lidia Kowalska