25 lipca 2017 r. około godz. 11.50 dyżurny policji odebrał zgłoszenie o dziecku siedzącym na skraju jezdni jednej z tomaszowskich ulic. Natychmiast skierował tam policjantów.
Reklama
Reklama
Na miejscu policjanci zastali przechodniów, którzy zwrócili uwagę na małego chłopca bawiącego się w kałuży. Okazało się, że 2-letnie dziecko przebywało tam bez żadnej opieki. Funkcjonariusze szybko ustalili, że chłopiec wyszedł z oddalonego o 50 m żłobka. Malec prawdopodobnie wykorzystał chwilowe zamieszanie podczas przechodzenia dzieci do innej sali. Dzięki trosce i właściwej reakcji przechodniów dziecku nic się nie stało. Całe i zdrowe wróciło do swoich opiekunów.
Tomaszowscy policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie. Zgromadzony materiał dowodowy będzie poddany wnikliwej analizie.
(KWP w Łodzi / mw)