Piosenkarka Dorota R.-S. oraz jej mąż Emil S. są oskarżeni w sprawie składania fałszywych zeznań na szkodę byłego partnera kobiety. Kluczowe dowody są dwa.
Reklama
Reklama
Jednym z nich jest logowanie się telefonu Doroty R. w miejscu w którym miało dojść do spotkania uczestników planu.
Drugi dowód to zdjęcia z tegoż spotkania zrobione podobno przez jednego z fanów piosenkarki. Jego autentyczność została potwierdzona.
Emil S. przekonywał prokuraturę, że piosenkarka o niczym nie wiedziała i to on „dowodził” całą akcją.
Wszystko zaczęło się od rozstania piosenkarki z Emilem H. oskarżała go o nadużywanie alkoholu i nie tylko. W odpowiedzi Emil H. wytoczył jej szereg procesów w tym o naruszenie nietykalności cielesnej oraz o zwrot pierścionka zaręczynowego, którą już wygrał.
W konflikt miał wejść także Emil S., obecny mąż kobiety. Z ustaleń prokuratury wynika, że 3 grudnia 2016 r. spotkał się w hotelu Marriott z Jerzym Ch., Markiem W. i Jackiem M. Mężczyźni mieli przekonać Emila H., aby ten odstąpił od roszczeń wobec Dody i wycofał pozwy przeciwko niej.
Ci mieli odwiedzić Emila H. w jego biurze i zmusić go do podpisania oświadczenia kończącego sprawę. Ten jednak wezwał policję, która zatrzymała mężczyzn.
To jednak nie koniec, bo okazało się, że mężczyźni mieli przekonywać Emila S, czyli zleceniodawcę, iż w czynność ugody zaangażowani są byli i obecni funkcjonariusze ABW i CBŚP, co było oszustwem.