Szpital Alder Hey chcą zaostrzyć środki bezpieczeństwa. Personel placówki jest atakowany po śmierci Alfiego Evansa. Ludzie protestujący przed szpitalem próbowali dostać się do budynku. Na światło dzienne wyszedł również jeden, podejrzany szczegół.
Reklama
Reklama
Alfie Evans: hospital may tighten security after abuse of medics https://t.co/N0KeJTfius
— The Guardian (@guardian) 30 kwietnia 2018
„Jeśli tak się stanie, będzie to niestety szkodliwe dla dzieci, bo szpital ma być dla nich najmniej stresującym miejscem jak tylko to możliwe” – mówi rzecznik szpitala dla „The Guardian”.
The Guardian” ujawnia jeden ważny szczegół. Rodzina chłopca, co najmniej trzykrotnie, odwiedzała dziecko w towarzystwie „przyjaciół rodziny”. W rzeczysiwstości meli by to by zagraniczni lekarze. Wykonywali oni chłopcu niezarejestrowane i niezgodne z prawembadania .