Pijany 66-latek jechał rowerem autostradą A4 w kierunku Wrocławia. Zatrzymany przez legnickich policjantów mężczyzna tłumaczył, że wypił piwo i chciał sobie skrócić drogę do domu. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie wykazało u niego blisko 2 promile alkoholu. O dalszym losie podejrzanego zdecyduje teraz sąd.
Reklama
Reklama

15 kwietnia br., około godziny 22.30 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy otrzymał informację od kierowców o jadącym autostradą A4 w kierunku Wrocławia rowerzyście. Na miejsce natychmiast wysłano patrol drogówki. Kiedy funkcjonariusze dojechali do 83 km autostrady w kierunku Wrocławia, zauważyli poruszającego się slalomem rowerzystę bez wymaganego oświetlenia. 66-latek był kompletnie zaskoczony interwencją policjantów. Tłumaczył im, że wypił piwo i chciał sobie skrócić drogę do domu, dlatego wjechał na autostradę. Badanie przeprowadzone alkomatem przez funkcjonariuszy wykazało, że mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Rowerzysta z uwagi na stan nietrzeźwości został umieszczony w izbie wytrzeźwień. O dalszym losie podejrzanego zdecyduje teraz sąd.
kom. Kamil Rynkiewicz