Wczoraj pisaliśmy o tragicznym w skutkach wypadku w Rzezawie. Początkowe informacje mówiły o siedmiu potrąconych. Ostatecznie poszkodowanych zostało pięć osób, a jedna z nich zmarła. Świadkowie wypadku twierdzą, że kierowca nie wjechał w ludzi z powodu utraty panowania nad pojazdem, a specjalnie.
Reklama
Reklama
O relacji świadków poinformował Dziennik Zachodni.
Wstrząśnięci opowiadają, że usłyszeli od niego, że chciał „posprzątać chodnik z ludzi wychodzących z kościoła”. Twierdzą też, że manewr wyglądał jakby był zaplanowany tak, aby wyrządzić jak najwięcej krzywdy, a nie jak utrata panowania nad pojazdem.
W niedzielę, tuż koło kościoła w którym trwał ślub, rozpędzony fiat panda wjechał na chodnik potrącając trzech rowerzystów. Następnie kierowca próbował uciec w wyniku czego potrącił jeszcze dwie osoby.
Łącznie ucierpiało pięć osób. Jedna z nich nie żyje, stan dwojga jest ciężki.
Badanie alkomatem wykazało, że 52-letni mężczyzna jest trzeźwy. Nie stawiał oporu podczas zatrzymania.