Michał S. założył zbiórki na dwóch portalach na rzecz wymyślnego, chorego Antosia Rudzkiego i zebrał ponad 500 tys. zł. Wczoraj usłyszał wyrok.

Celebryci, dziennikarze, którzy nagłaśniali zbiórkę i wpłacający. Wszyscy dali nabrać się na wymyśloną historię Antosia Rudzkiego, chłopca, który nigdy nie istniał.

W środę, wrocławski sąd skazał Michała S. na karę 6 lat pozbawienia wolności. Nakazał również zwrócić ponad 5,7 tys. osób pokrzywdzonym pieniądze.

Zadanie nie będzie łatwe, bowiem S. wydał już część kwoty.

Oświadczył, iż zgromadzone środki wykorzystał do spłaty swoich zobowiązań finansowych w tym opłat mieszkania, spłaty zadłużenia względem firm z którymi współpracował podczas uprzednio prowadzonej działalności gospodarczej oraz opłaty zarówno „kobiet do towarzystwa” jak i wydatków tytułem opłat za restauracje, kluby czy imprezy. Pieniądze spożytkował ponadto na zakup sprzętu RTV oraz sportowego” – wyjawiała w toku postępowania Małgorzata Klaus, Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.

Pierwsze 100 tys. zł oddał Annie o Robertowi Lewandowskim od razu, kiedy wyszło na jaw oszustwo.

„Michał S. był w przeszłości siedmiokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, przy czym wszystkie kary zapadały z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. W dniu 29 listopada 2017 roku Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu przesłała  do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie wniosek o zarządzenie wykonania warunkowo zawieszonych kar pozbawienia wolności, który został przez w/w Sąd uwzględniony postanowieniem z dnia 28 grudnia 2017 roku” – przypominała prokuratura.

Tym samym wyrok 6 lat więzienia nie jest jedynym i S. spędzi w więzieniu dużo więcej czasu.