Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy patrolując w Toruniu okolice Bulwaru Filadelfijskiego i nabrzeże Wisły zauważyli młodego mężczyznę, którego zaginięcie zgłoszono w komendzie policji w Inowrocławiu, a z informacji wynikało, że zaginiony ma myśli samobójcze. Na widok policjantów zaczął on uciekać.
Reklama
Reklama
Wczoraj, 26 lutego br. policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy mieli służbę w rejonie działania Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście. Krótko po godzinie 16.00 usłyszeli komunikat o 19-latku, którego zaginięcie zgłoszono w Inowrocławiu. Zapamiętali rysopis podany funkcjonariuszom, bo jak wynikało z komunkatu poszukiwany młody mężczyzna mógł przyjechać do Torunia.
W pewnym momencie podczas patrolu okolic Bulwaru Filadelfijskiego i nabrzeża Wisły policjanci zauważyli młodego mężczyznę rysopisem przypominającego zaginionego. 19-latek stał nad brzegiem rzeki, wpatrywał się w wodę i zachowywał się niespokojnie. Widząc to jeden z policjantów natychmiast podbiegł do niego i chwycił za rękę. Funkcjonariusze doprowadzili go do radiowozu. Okazało się, że policyjne doświadczenie nie zawiodło. To był zaginiony z Inowrocławia. Mundurowi wezwali na miejsce pogotowie. Przybyli na miejsce ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu do szpitala. Decyzją lekarza 19- latek pozostał w szpitalu, a policjanci wrócili do dalszej służby.
Po kilkudziesięciu minutach ten sam patrol usłyszał kolejny komunikat, że wcześniej dowieziony przez nich mężczyzna samowolnie oddalił się z placówki zdrowia. Przypuszczając, że młodzieniec w chwili kryzysu znów zechce powrócić w to samo miejsce, ponownie zaczęli patrolować okolice nabrzeża. W pewnym momencie na ul. Popiełuszki, w okolicach Portu Zimowego, zauważyli osobę posturą przypominającą odnalezionego wcześniej nastolatka. Na widok policjantów zaczął ponownie uciekać.
Policjanci postanowili rozdzielić się. Jedni biegli wzdłuż ogrodzenia, aby uniemożliwić nastolatkowi przedostanie się w pobliże wody, a inny z funkcjonariuszy pobiegł bezpośrednio za nim. Ostatecznie mundurowym udało się go zatrzymać. Tym razem funkcjonariusze osobiście dowieźli desparata do szpitala, gdzie trafił pod opiekę specjalistów.
(KWP w Bydgoszczy / mg)