Krzysztof Pieczyński, znany aktor teatralny i serialowy poinformował o pobiciu w Warszawie. Wydarzenie miało miejsce w środę na przystanku przy ul. Marszałkowskiej. „Idę dość szybko, żeby złapać tramwaj, mija mnie facet, który krzyczy do mnie „ty pedale”, „ty ubeku”. Ja mówię, może porozmawiamy, może pan mnie z kimś myli, o co chodzi? I wtedy zaczyna mnie kopać” – opowiada Pieczyński w rozpowie z Polsatnews.
Reklama
Reklama
„Szanowni Państwo,Kiedy w stanie wojennym w maju 1983 roku na manifestacji przeciwko komunie pobiło mnie ZOMO leżałem 10 dni w szpitalu. Nigdy o tym nie mówiłem, ani nie dochodziłem żadnych praw, gdyż byłem jednym z dziesięciu milionów członków Solidarności i nie czułem się bohaterem z tego powodu, że mnie pobili. Jednak tym razem upubliczniam to, co się stało. Mniej boli mnie to, że zostałem pobity, ale bardziej nienawiść człowieka, który to zrobił. Zachowywał się w taki sposób, że gdyby nie obawiał się kary prawdopodobnie by mnie zabił przekonany o własnej słuszności. Podobni do niego mają dość nienawiści, żeby nieść przed sobą krzyż i chrystianizować Europę
Myślę, że ludzie podobni do niego są współczesnymi patriotami, katolikami oraz przyszłymi członkami Obrony Terytorialnej zakładanej przez ministra Maciarewicza.” – napisał aktor na Facebooku
Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce: „Do naruszenia nietykalności cielesnej u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Żurawiej. Tam wpadło na siebie dwóch mężczyzn. Doszło do wymiany zdań. Następnie szarpaniny i rękoczynów. Obaj panowie złożyli zawiadomienie wskazując drugiego jako sprawcę.”