Metodą „na policjanta” chciał okraść staruszkę. W jej mieszkaniu czekała go niespondzianka

  • Post category:Polska

Mężczyzna podający się za policjanta z CBŚP nie mógł uwierzyć, że w mieszkaniu, z którego miał odebrać 40 tys. zł wyłudzone od starszej kobiety, czekają prawdziwi policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Kiedy w drzwiach zobaczył kryminalnych z odznakami próbował się wycofać, ale drogę odcięli mu funkcjonariusze, którzy weszli za nim na klatkę schodową. 34-letni Paweł S. został obezwładniony i zatrzymany. Usłyszał zarzuty, za które może spędzić w więzieniu nawet 8 lat.

Reklama

Reklama

Fot. Policja

 

Niespełna kwadrans po 12.00  jeden z policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu ustalił operacyjnie, że do jednej z mieszkanek Śródmieścia za kilkanaście minut przyjdzie mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBŚP i będzie chciał odebrać od niej 40 000 zł wyłudzone metodą „na policjanta”. Kryminalny natychmiast powiadomił kolegów, z którymi wspólnie zorganizowali zasadzkę.

Dwóch funkcjonariuszy odwiedziło starszą kobietę. Przekonali ją, że są prawdziwymi policjantami. W mieszkaniu cały czas prowadzony był nasłuch przez oszustów poprzez nieodłożoną słuchawkę telefonu pokrzywdzonej. Policjanci poinformowali 88-latkę, że padła ofiarą przestępstwa, i że osoby podające się za funkcjonariuszy CBŚP, chcą ja okraść. Kobieta powiedziała, że była przekonana, iż brała udział w policyjnej akcji, dlatego dzień wcześniej wybrała z banku 20.000 zł, a w dniu kiedy miała je przekazać, jeszcze raz taką samą kwotę.

Wspólnie z pokrzywdzoną policjanci włożyli do koperty pocięte papiery imitujące gotówkę. Kiedy do drzwi zapukał tzw. kurier spotkał się w progu z dwoma funkcjonariuszami. Był bardzo zaskoczony. Próbował się wycofać i uciec, ale drogę zaszli mu policjanci, którzy obserwowali go już wcześniej i weszli z nim do klatki schodowej. 34-latek został obezwładniony pod drzwiami pokrzywdzonej. Z miejsca przestępstwa trafił prosto do celi.

Następnego dnia usłyszał zarzuty prokuratorskie popełnienia oszustwa. Na wniosek policjantów i prokuratora śródmiejski sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt. Mężczyźnie może grozić kara do 8 lat więzienia.