Zabrakło mu paliwa więc poszedł na stację. Śmiertelnie potrącił go samochód

W śmiertelnym wypadku na autostradzie A-4 w okolicach węzła Opole Południe zginął 41-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Mężczyzna został potrącony przez samochód po tym jak zabrakło mu paliwa i wracał ze stacji paliw do pozostawionego dwa kilometry dalej samochodu – informuje policja w Krapkowicach.

Reklama

Reklama

Fot. Policja Krapkowice

O wypadku policjanci zostali powiadomieni około 16:00. Funkcjonariusze na początku dotarli do pozostawionego na pasie autostrady samochodu marki Audi.

Kierowca pojazdu po tym jak zabrakło w nim paliwa pieszo udał się na stację paliw, pozostawiając w samochodzie śpiącego kolegę. W tym samym czasie oficer dyżurny otrzymał informację o wypadku drogowym dwa kilometry dalej na wysokości węzła Opole Południe na nitce w kierunku Wrocławia.

Jak ustalili policjanci z Krapkowic 41-latek wracając pieszo do pozostawionego samochodu pokonał nitkę w kierunku na Katowice. Mężczyzna przebiegając przez nitkę w kierunku Wrocławia widząc nadjeżdżający samochód nagle zatrzymał się na pasie autostrady. 21-letni kierowca Renault nie zdążył wyhamować i ominąć pieszego. Pieszy zginął na miejscu.

Na miejscu tragicznego wypadku drogowego policjanci pod nadzorem prokuratora ze Strzelec Opolskich zabezpieczyli ślady, dokonali oględzin pojazdów jak również zwłok mężczyzny.
W trakcie czynności ruch odbywał się jednym pasem. W tej chwili nie ma już utrudnień w ruchu.