Publikowaliśmy apel o zaginionych nastolatkach, czuliśmy więc, że musimy informować o tragedii do końca mimo, że nie wydarzyła się w Warszawie. Mało jednak mówi się o tym, kto rozwikłał tę sprawę. To jasnowidz Krzysztof Jackowski.

W samochodzie wyłowionym z rzeki znaleziono ciała pięciu osób. Były to trzy młode dziewczyny w wieku 19, 18 i 16 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 24 i 27 lat.

Dzień przed rozpoczęciem akcji przez służby, jedna z matek zwróciła się do Krzysztofa Jackowskiego o pomoc. Jasnowidz powiedział, że wie, gdzie są zaginione i zaznaczył to miejsce na mapie. Było już jednak za późno i za ciemno.

Nazajutrz, na prośbę rodziców rozpoczęła się akcja, a jasnowidz naprowadzał policję na miejsce w którym znajdował się samochód. Okazało się, że rzeczywiście w rzece znajduje się auto, a Krzysztof Jackowski pomylił się zaledwie o 180 metrów.