Policja potwierdziła, że ciała, które znaleziono w aucie to trzy zaginione nastolatki i dwóch mężczyzn, którzy z nimi podróżowali. Są to 16-letnia Anna N. i jej 18-letnia siostra Dominika N., 19-letnia Klaudia B., oraz dwóch mężczyzn 24-letni Sławomir G. i 27-letni Bogdan K.
Reklama
Reklama
Wezwani przez policję na miejsce strażacy z sonarami zaczęli przeszukiwać dno rzeki gdzie znaleziono samochód. Jak mówi policja ślady opon widocznych na drodze wskazywały, że samochód wpadł do rzeki . Akcję strażaków utrudniał muł i słaba widoczność. Po wyciągnięciu na brzeg samochodu okazało się, że znajdują się w nim ciała pięciu osób.
Prokurator prowadził oględziny. Rodziny potwierdziły tożsamość znajdujących się tam ofiar. Badane są dokładne okoliczności wypadku. Najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Samochód był widoczny około godz. 21 w Tryńczy. Najprawdopodobniej słaba widoczność o późnej porze i zdezorientowany kierowca nie zauważył gdzie jest droga i myśląc, że jedzie prosto wjechał do rzeki. Strażak pracujący na miejscu powiedział, że w swojej 20-letniej karierze nie brał udziału w tak trudnej akcji i tragicznej akcji. Najgorsze jest to, że jedna z rodzin straciła aż dwie córki w wieku 16 i 18 lat.