Pani Katarzyna umieściła w sieci emocjonalny wpis o wczorajszej interwencji Straży Miejskiej na Grochowie, w rejonie osiedla Kinowa. Z relacji kobiety wynika, że jej siostrzeniec został pobity przez strażników miejskich. Chłopak leży w szpitalu z licznymi obrażeniami głowy, ucha, oka, w kołnierzu, bo ma zmiany w kręgach szyjnych, obitą miednicę i kość ogonową.
Reklama
Reklama
„Wczoraj mój siostrzeniec został dotkliwie i okrutnie pobity przez pseudo stróży prawa i bezpieczeństwa STRAŻ MIEJSKĄ.
Zdarzenie miało miejsce z piątku na sobotę na Pradze Południe. A tylko dlatego ze przebiegali grupką znajomych przez ulice, nie przez pasy.
Nie było próby zatrzymania, wylegitymowania czy wypisania mandatu. Za to była skuteczna próba napaści. Siostrzeniec z dziewczyną zostali zaatakowani, spryskani gazem, potem Kacper został skuty w kajdanki. Panowie nie mieli zahamowań i skrupułów. Bili go i kopali. Głową uderzali o ziemię. Z kolana został uderzony w głowę. Spryskany gazem nawet w genitalia.
Leży w szpitalu z licznymi obrażeniami głowy, ucha, oka, w kołnierzu, bo ma zmiany w kręgach szyjnych, obitą miednicę i kość ogonową.
Tak u nas legitymuje Straż Miejska.
Mam ogromna nadzieję, że prawo i sprawiedliwość jest i wg tego zostaną osądzeni i ukarani.
Bardzo Was proszę udostępnijcie poniższy post, być może jest ktoś z Was lub wśród Waszych znajomych, kto mieszka lub był w pobliżu lub może mieć dostęp do nagrań z monitoringu ze szkoły LO uL. Zbaraska
Tak wyglada zatrzymanie Straży Miejskiej.” – napisała Pani Katarzyna
Nasza redakcja jest także w kontakcie telefonicznym z mama pobitego chłopaka.
Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Straży Miejskiej z prośbą o pilną odpowiedź.