Mieszkanka Warszawy umieściła na największym portalu społecznościowym drastyczny film. Widać na nim, jak pyton albinos uśmierca małego szczeniaczka. Choć śledczy badają sprawę jest wątpliwe, by ujęli sprawcę. Wszystko wskazuje na to, że jest to prowokacja.
Reklama
Reklama
Pyton szybko chwycił ofiarę, która najpierw traci przytomność, a potem zostaje uduszona. Warszawianka, która umieściła nagranie napisała:
„Uczestniczyłam dumnie w CZARNYm MARSZu i kilku marszach o prawa kobiet i do serca wzięłam nauki moich koleżanek feministek, dlatego też zamiast skazać najsłabszego szczeniaka na życie bez miłości w śmierdzącym schronisku, postanowiłam, że poświęcę go na pokarm dla węża, który musi jeść” – pisze młoda warszawianka.
Choć na Facebooku rozgorzała szybko dyskusja, całe nagranie wydaje się prowokacją z dwóch powodów. Po pierwsze w tle słychać azjatycki język. Po drugie, film krąży już w sieci od kwietnia 2016 roku.
Jak donosi portal Śledczy24, który pierwszy opisał sprawę zwraca uwagę. że zajęła się nią już policja w związku z naruszaniem przepisów:
„Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1-4 podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2″.