Śledztwo prowadzone wobec tymczasowo aresztowanego Sebastiana B. ma wyjaśnić okoliczności, w których usiłował on dokonać zabójstwa mieszkańca Śródmieścia. 41-letni podejrzany, który opuścił zakład karny miesiąc temu, został ustalony i zatrzymany przez policjantów z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu. Następnie trafił do prokuratora, który przedstawił mu zarzuty i tak samo jak policjanci wnioskował o jego tymczasowe aresztowanie. W związku z dowodami obciążającymi zatrzymanego, sąd przychylił się do wniosków. Mężczyźnie może grozić kara do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Reklama
Reklama
Kiedy 70-letni pokrzywdzony spacerował ze swoim psem jedną z ulic Śródmieścia zauważył mężczyznę siedzącego na ławce i pijącego piwo. Postanowił, więc zwrócić mu uwagę, że nie powinien spożywać alkoholu w miejscu publicznym. Reakcja spacerującego nie spotkała się jednak ze zrozumieniem tylko agresją miłośnika piwa. Między mężczyznami doszło do kłótni, w trakcie której napastnik wyjął z kieszeni ostre narzędzie i dźgnął w lewy bok starszego pana.
Ten najpierw poszedł do mieszkania. Sprawdził, że rana w boku jest nie wielka, ale postanowił ten fakt osobiście zgłosić śródmiejskim policjantom. Kiedy dotarł na miejsce zasłabł. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie, które zabrało pokrzywdzonego do szpitala, prosto na stół chirurgiczny. Dzięki szybkiej interwencji lekarskiej udało się zatamować krwotok wewnętrzny i 70-latek przeżył.
Policjanci z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu, dysponując niewielką ilością informacji, jakie udało się uzyskać od pokrzywdzonego na temat okoliczności tego zdarzenia, ruszyli na poszukiwania podejrzanego. Po kilkunastu godzinach ustalili, że napastnikiem mógł być Sebastian B., który niespełna miesiąc temu opuścił zakład karny po 8-letnim wyroku za rozbój oraz kradzieże.
Kiedy kryminalni zebrali wystarczająca ilość dowodów wskazujących na 41-latka zatrzymali go. Dalsze czynności tylko potwierdziły, że za sprawą usiłowania pozbawienia życia 70-latka stoi właśnie on. Policjanci doprowadzili podejrzanego do prokuratora, który postawił mu zarzut, a następnie zawnioskował o jego tymczasowe aresztowanie.
Śródmiejski sąd po zapoznaniu się ze sprawą wydał postanowienie o 3-miesięcznym areszcie wobec Sebastiana B., któremu za usiłowanie zabójstwa może grozić kara do 25 lat więzienia a nawet dożywocie.