Zrobił awanturę w aptece, bo nie chcieli przyjąć podrabianej recepty

  • Post category:Polska

53-latek może trafić nawet na 5 lat do więzienia za podrabianie i posługiwanie się podrobioną receptą lekarską. Mężczyzna chciał kupić leki psychotropowe w jednej z aptek na warszawskim Śródmieściu. Kiedy 32-letnia farmaceutka sprawdziła receptę i zobaczyła, że jest ona podrobiona, a na pieczątce widnieje nazwisko lekarza, który nie istnieje, odmówiła sprzedaży leku i wezwała policjantów.

Reklama

Reklama

Fot. Policja

Jarosław J. myślał, że jak będzie krzyczał na farmaceutkę w aptece to kobieta się przestraszy i sprzeda mu leki psychotropowe na sfałszowaną receptę. Szybko się przekonał, że jego metoda odniosła inny skutek.

Kilka minut po 13:00 mężczyzna wszedł do apteki w jednym z centrów handlowych w Śródmieściu. W okienku przedstawił receptę na tabletki o działaniu psychotropowym. 32-latka zauważyła, że dokument wystawił lekarz anestezjolog, co ją zaniepokoiło, ponieważ tego typu leki przepisuje z reguły specjalista. Szybko się okazało, że blankiet jest podrobiony, a w bazie danych nie figuruje lekarz o takich danych.

Kobieta wezwała na miejsce policjantów i powiadomiła klienta oczekującego w okienku, że recepta jest fałszywa i nie może jej zrealizować. 53-latek mocno poirytowany tym faktem, zaczął robić awanturę, którą skutecznie przerwali mu policjanci. Funkcjonariusze zabezpieczyli podrobiony dokument, a podejrzanego o fałszerstwo zatrzymali. Podczas przeszukania mieszkania zabezpieczyli laptopa oraz znaleźli jeszcze 9 kartek z wydrukowanymi receptami przygotowanymi do wycięcia również na leki o działaniu psychotropowym, które zabezpieczyli.

Jarosław J. trafił do policyjnej celi, a następnie usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa, za które może zostać skazany na 5 lat pozbawienia wolności.