Jedna z Czytelniczek przysłała nam wiadomość zamieszczoną na tablicy MZA. Jednej z pasażerek nie spodobało się, że musiała siedzieć w ciemności, a kierowca mimo, iż sam miał światło w kabinie pojazdu odmawiał pasażerom włączenia oświetlenia w całym pojeździe. Wytyczne w tej kwestii są jasne.
Reklama
Reklama
„Dlaczego kierowcy MZA podczas postoju na krańcach nie włączaja światła wewnątrz autobusu? Wczoraj pętla 103 przy Zachodnim, ciemno wokół jak w …. nie powiem gdzie, autobus pełen ludzi, do odjazdu (ok. 16.30) jeszcze kilka minut, kierowca nr służbowy 166 odmawia włączenia światła. On sam oczywiście światło ma i gra sobie w sudoku. No ale po co światło pasażerom. Niech hołota w mroku stoi i czeka. O tym aby pan był nieco bardziej uprzejmy w rozmowie to nawet nie marzę.” – pisze Pani Alicja
Pasażerka nie ma racji, a kierowca postąpił właściwie. Powód?
Jak czytamy w odpowiedzi MZA:
„Miejskie Zakłady Autobusowe Warszawa Linii 103 nie obsługuje MZA, natomiast powód jest bardzo prosty. Włączenie wszystkich świateł w autobusie przy wyłączonym silniku powoduje ryzyko wyładowania akumulatora”