Jedna osoba nie żyje, a trzy zostały ranne w wyniku wypadku w Kielcach. Kierowca, który wjechał w przystanek był tak pijany, że nie mógł wyjść o własnych siłach.
Reklama
Reklama
Do tragicznego zdarzenia doszło 15 listopada po godz. 14.00, ale mężczyzny nie da się jeszcze przesłuchać z uwagi na to, że nadal nie jest trzeźwy.
Jak ustaliła policja kierujący samochodem 52-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak samochód zjeżdża ze swojej trasy i uderza w przystanek autobusowy. W wyniku zdarzenia ucierpiały cztery osoby. Najpierw do szpitala zostały przewiezione trzy kobiety. Najciężej rannej 77-latki niestety nie udało się uratować. Potem po pomoc sam zgłosił się jeszcze 18-latek.