W zeszłym tygodniu Czytelniczka Asia podesłała nam zdjęcie cukierka waffi, kupionego w Biedronce. Po rozgryzieniu dziewczyna zobaczyła coś, czego prawdopodobnie nie chciałby zobaczyć żaden klient. Cale szczęście intruz został dostrzeżony przed konsumpcją.
Reklama
Reklama
Napisaliśmy w tej sprawie do Biura Prasowego Jeronimo-Martins. Początkowo otrzymaliśmy odpowiedź, że takich cukierków nie ma w ofercie. Jednak znaleźliśmy je w gazetce Biedronki i poprosiliśmy o ponowną weryfikację.
Oto, jaką otrzymaliśmy wiadomość:
„Szanowny Panie Redaktorze,
po ponownej weryfikacji Pana zgłoszenia, również oferty czasowej na wagę, okazało się, że wskazany produkt był dostępny w naszych sklepach. Z naszych ustaleń wynika, iż został on praktycznie w całości wyprzedany i jak dotychczas nie odnotowaliśmy żadnych reklamacji. Produkt posiada jeszcze kilkumiesięczny termin przydatności, jednak profilaktycznie wycofaliśmy go z pojedynczych lokalizacji, gdzie był jeszcze oferowany. Równocześnie zwróciliśmy się do dostawcy o dodatkową kontrolę jakościową i oczekujemy na jego wyjaśnienia.”