Duże aglomeracje miejskie w Polsce nie są przygotowane na brak wody pitnej spowodowany zdarzeniami kryzysowymi dotyczącymi systemu wodociągowego – alarmuje NIK. Zdaniem Izby istnieje realne ryzyko, że w przypadku wystąpienia kryzysu, ze względu na brak sprzętu i środków transportu do przewożenia i dystrybucji wody nie zostanie ona dostarczona wszystkim potrzebującym.
Reklama
Reklama
NIK ustaliła, że dokumenty analityczne i planistyczne jakimi dysponowały organy administracji publicznej odpowiedzialne za bezpieczeństwo systemu zaopatrzenia w wodę oraz przedsiębiorstwa wodociągowe były w większości przypadków nieaktualne i nie zawierały pełnych i rzetelnych danych o uwarunkowaniach dostaw wody w razie wystąpienia zdarzenia kryzysowego. W konsekwencji nie było możliwe dokonanie rzetelnej diagnozy tych uwarunkowań, w tym określenie ewentualnych niedoborów w zakresie źródeł wody i środków jej dystrybucji oraz właściwe przygotowanie do potencjalnego kryzysu.
Szacunki zapotrzebowania na wodę obejmowały wyłącznie indywidualnych mieszkańców, nie uwzględniając dostaw koniecznych dla zapewnienia funkcjonowania szpitali, szkół, służb publicznych i zakładów produkujących żywność, także hodowli zwierząt.
Kontrolerzy NIK stwierdzili również, że stopień zabezpieczenia dostaw wody, na wypadek braku możliwości korzystania z sieci wodociągowych, np. w wyniku jej skażenia, był niewystarczający. Mimo, iż trzy z czterech miast objętych kontrolą miały zapewnione alternatywne źródła wody pozwalające na pokrycie minimalnych potrzeb ludności danego miasta, to żadne z nich nie było przygotowane, aby zagwarantować dostawy wody w wymaganej ilości, ze względu na brak odpowiednich środków i sprzętu służącego do jej transportowania i dystrybucji.
Skontrolowane przedsiębiorstwa wodociągowe zapewniły ochronę urządzeń wodociągowych przed dostępem do nich osób nieuprawnionych i innymi formami nieuprawnionej ingerencji. Jednocześnie w okresie objętym kontrolą NIK (lata 2015-2016) w ograniczonym zakresie realizowano cel główny Narodowego Programu Ochrony Infrastruktury Krytycznej, czyli stworzenie warunków poprawy bezpieczeństwa tej infrastruktury w obrębie systemu zaopatrzenia w wodę.
Jak wykazała bowiem kontrola NIK, Minister Administracji i Cyfryzacji od początku stycznia do 15 listopada 2015 r. nie wykonywał w pełnym zakresie swoich zadań określonych w rozporządzeniu w sprawie Narodowego Programu Ochrony Infrastruktury Krytycznej, jak i tych wynikających z samego Programu. Co gorsze od 16 listopada 2015 r. żaden z Ministrów nie wykonywał obowiązków „gospodarza” lub „współgospodarza” systemu zaopatrzenia w wodę jako systemu infrastruktury krytycznej (w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę), co było efektem m.in. zmiany kompetencji poszczególnych ministrów wynikających ze zmiany w organizacji Rady Ministrów.
Ponadto w kraju jedynie 45 proc. obiektów, instalacji oraz urządzeń infrastruktury krytycznej systemu zaopatrzenia w wodę zostało objętych, zatwierdzonymi przez Dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, planami ich ochrony.
NIK wskazała, że jedną z istotnych przyczyny nieprawidłowości ujawnionych w trakcie kontroli był brak powszechnie obowiązujących regulacji prawnych określających zasady zapewnienia funkcjonowania urządzeń zaopatrzenia w wodę w warunkach kryzysu, w tym w zakresie m.in. obowiązków poszczególnych podmiotów, co do sporządzania i aktualizacji dokumentacji dotyczącej zapewnienia bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę, jak również nadzoru nad jej prawidłowością. Problem ten był wielokrotnie podnoszony przez zainteresowane podmioty, jednak naczelne i centralne organy administracji publicznej nie podjęły skutecznych działań w celu ustanowienia odpowiednich rozwiązań prawnych. Zaniechanie tych działań mogło wynikać m.in. z faktu nieprzypisania na poziomie ustawowym, w sposób jednoznaczny, żadnemu z ministrów kompetencji w zakresie zbiorowego systemu zaopatrzenia w wodę.
Wskazanie dotyczące tego, który z ministrów odpowiada za zaopatrzenie w wodę w warunkach kryzysowych zawarto dopiero w ustawie z lipca 2017 r. „Prawo wodne”.
Źródło: NIK