Uciekał przed policjantami na drzewo [WIDEO]

Policjanci białostockiej patrolówki zatrzymali 37-latka podejrzanego o dokonanie rozboju. Podczas interwencji mężczyzna próbował uciec funkcjonariuszom i wspiął się na drzewo. 37-latek usłyszał już zarzuty i teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.

Reklama

Reklama

Dyżurny białostockiej komendy, w minioną niedzielę po godzinie 3.00, otrzymał informację od pracowników Centrum Monitoringu Wizyjnego w Białymstoku o prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcy fiata. Na miejsce zdarzenia natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Po kilku minutach mundurowi zauważyli wskazany pojazd, który jechał ulicą Świętego Rocha w kierunku ulicy Lipowej. Policjanci bezzwłocznie przystąpili do kontroli drogowej włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca zatrzymał się do kontroli lecz nagle zaczął pieszo uciekać w kierunku ulicy Grochowej. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali mężczyznę, który wdrapał się na pobliskie drzewo. Po ustaleniu tożsamości uciekiniera i sprawdzeniu jego danych w policyjnych systemach okazało się, że 37-latek jest poszukiwany. Mężczyzna jest podejrzany o dokonanie rozboju, do którego doszło pod koniec kwietnia bieżącego roku.  Wówczas w jednym z mieszkań na Antoniuku, zatrzymany przyłożył nóż do szyi 23-latka i grożąc pozbawieniem życia ukradł buty, laptop i pieniądze o łącznej wartości blisko 2 tysiące złotych. 37-latek usłyszał wczoraj zarzuty i dzisiaj decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.