Kilka dni temu, policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przyjęli od mieszkańca Krakowa zawiadomienie o oszustwie. Człowiek ten opowiedział policjantom historię swojego starania o uzyskanie kredytu na mieszkanie i jego smutny finał.
Reklama
Reklama
Na początku roku mężczyzna wraz ze swoją małżonką postanowili, że kupią mieszkanie w nowym apartamentowcu w dzielnicy Prądnik Biały. Lokal miał u dewelopera kosztować ponad 400 tys. złotych, więc młodzi postanowili wziąć kredyt w banku. W maju br. poprzez swoją znajomą poznali 38-letnią pośredniczkę kredytową. Kobieta sprawiała wrażenie wiarygodnej, tym bardziej że wcześniej pozytywnie załatwiła kredyt wspólnej znajomej. Małżeństwo dało pośredniczce 150 tys. złotych niezbędnych jako depozyt do załatwienia kredytu hipotecznego.
Przez wiele miesięcy kobieta obiecywała szybką realizację sprawy i podpisanie umowy z bankiem (pokrzywdzeni podpisali wnioski do trzech banków) i deweloperem, przedkładając do wglądu niedoszłym kredytobiorcom – jak się okazało – sfałszowane dowody przelewów bankowych przyjętych pieniędzy. Po kilku miesiącach zainteresowani kupnem mieszkania, nie otrzymując obiecanego kredytu jak również nie mogąc odzyskać przekazanej na ten cel gotówki, zaczęli podejrzewać, że mają do czynienia z oszustką i zdecydowali się zgłosić ten fakt Policji.
28 września br. policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z krakowskiej Komendy Miejskiej zatrzymali pośredniczkę i zabezpieczyli w jej mieszkaniu oraz biurze dokumentację mogącą stanowić dowody przestępstwa. Niestety nie udało się odzyskać 150 tys. złotych, gdyż kobieta wydała już całą kwotę.
Zatrzymana usłyszała zarzut oszustwa (art. 286 § 1 kk), do którego się przyznała. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci będą sprawdzać dokumentację zabezpieczoną u oszustki, ponieważ podejrzewają że nie był to jednostkowy przypadek i osób pokrzywdzonych może być więcej.