Sebastian Fabijański udzielił wywiadu o spotkaniu z Rafalalą. Wyznał, że nic nie pamięta z tamtych wydarzeń, bo był wtedy pod wpływem narkotyków.
Reklama
Reklama
Temat wypłynął w marcu, gdy transpłciowa celebrytka Rafalala opublikowała w sieci filmik z Sebastianem Fabijańskim.
Dopytywany o szczegóły spotkania i relacji raper przekonywał była to promocja filmu.
Potem pojawiło się oświadczenie aktora:
„W temacie projektu artystycznego, o który czasem pytacie… Nie wydarzy się, nie była to też promocja filmu „Inni ludzie” Prawda na temat tej sytuacji jest taka (jak wielu się domyślało), że byłem i jestem nadal szantażowany i zastraszany. Dziś nie będę się wdawać w szczegóły. Przyjdzie być może czas na to, żeby opowiedzieć o tym więcej.
Dziś chciałby tylko poinformować, że sprawa idzie do prokuratury. Jeśli ktoś jeszcze był albo jest szantażowany przez tego człowieka (pewnie wiecie kogo mam na myśli), to zgłaszajcie się do mnie, proszę” – czytamy na Instagramie.
Raper związany jest od lat z blogerką modową Maffasion, z którą ma dziecko. Odniósł się do tej relacji:
„Przepraszam wszystkich swoich bliskich za to, że muszą być częścią tego, co się dzieje i w wielu wypadkach dostawać za to rykoszetem. Nie zasłużyli na to. Proszę też wszystkich o zaprzestanie pisania tych szyderczych i obrzydliwych komentarzy pod adresem Julii Kuczyńskiej. Ona z tym nie ma nic wspólnego. A o sytuacji między nami też w swoim czasie osobno poinformujemy.” – dodaje.
Teraz w trakcie wywiadu ujawnił nowe, szokujące szczegóły.
„To spotkanie miało miejsce po tym, jak byłem na koncercie. Jak normalnie nie biorę narkotyków, bo mi nie służą za bardzo, tak tego wieczora coś się ze mną wydarzyło takiego, że dałem się namówić. Fizycznie było ze mną OK, ale w połączeniu z lekami, które biorę, te narkotyki sprawiły, że mnie odcięło. Mam blackout, nie pamiętam kompletnie nic. Mam przebłyski, że jadę windą, siedzę w samochodzie, z kimś rozmawiam” – powiedział Sebastian Fabijański.
O reakcji Maffashion powiedział:
„Reakcja Julki była bardzo piękna. Niejedna osoba by wydała wyrok i powiedziała „nie ma cię, nie chcę cię widzieć”. Julka nie zachowała się w ten sposób i jestem jej bardzo wdzięczny, bo miałem piekło w bani”