Krzysztof Treter nie żyje. Wspinacz i instruktor alpinizmu od lat zmagał się z nowotworem kości. Odszedł w nocy 30 października.

Przyjaciele zbierali na jego leczenie. W internetowej zbiórce czytamy:

„Wspinacz, instruktor PZA, wyszkolił wielu wspinaczy skałkowych i wielu taterników, przeciorał po Tatrach niejednego kursanta turystyki górskiej i niejednemu pomógł zrealizować marzenie zdobycia Matterhorn, czy Mont Blanc… Kilkakrotnie wylizywał się ze starcia z naturą, a to porwany przez lawinę, a to zmieciony przez serak lodowy, czy zmiażdżony przez głaz w Tatrach… teraz pech chciał, że dopadł go bakcyl innej natury, groźniejszy niż tamte błahostki… rak kości… i wierzę, że z tego też się wyliże, ale lekarze chcą mu pomóc ucinając jego nogę…

 Uratują mu życie, ale zabiją jego sens…, gdyż bieganie po górach było i jest dla niego całym życiem… Ratunkiem dla Krzyśka jest endoproteza, która zastąpi jego kość oraz staw i pozwoli wrócić do tego co kocha. To koszt około 100 tysięcy zł, więc liczy się każdy dorzucony pieniądz. Założyłam tę zbiórkę, z myślą, że chciałabym jeszcze zobaczyć jak śmiga po górach i drze się po kursantach 😉 dla ich dobra oczywiście.”