Stan Borys – muzyk, piosenkarz, kompozytor, aktor i poeta od dłuższego czasu walczy o powrót do sprawności po przebytym udarze, który przebył ponad dwa lata temu.
Reklama
Reklama
Artysta przebywał w jednym z ośrodków leczniczo-rehabilitacyjnych pod Warszawą. Pobyt ten był jednak dla artysty koszmarem za sprawą innych pacjentów, którzy nie dawali jemu i jego partnerce spokoju. Musiała interweniować policja.
„W jednym z ośrodków medyczno-rehabilitacyjnych pod Warszawą niektórzy pacjenci chodzili krok w krok za Stanem i robili mu zdjęcia. Potem dzwonili do redakcji różnych gazet i przekonywali, że wcale nie jest chory i świetnie sobie radzi. Gdy Stan się bronił, prosząc, by nie robiono mu zdjęć, agresorzy posunęli się do przemocy fizycznej w stosunku do niego i do mnie. Wezwana przez nas policja spisała i przesłuchała wskazane osoby” – ujawniła partnerka muzyka w rozmowie z „Życiem na gorąco”