Klientka sklepu kupowała banany. Chciała wybrać najlepsze sztuki. W pewnym momencie momencie poczuła uszczypnięcie. Zaczęła czuć się gorzej.
Reklama
Reklama
Zdarzenie opisał „Dziennik Łódzki”. Kobieta stwierdziła, że została pogryziona przez pająka w owocach i wezwała ochronę.
Sklep wyjaśnia sprawę, a klientka wróciła do domu. Po powrocie poczuła się gorzej i wezwała pogotowie. Trafiła do szpitala.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie. Często w bananach lub z bananami przybywali pasażerowie na gapę z egzotycznych krajów.
Podobna sytuacja zdarzyła się dwa lata temu na warszawskim Mokotowie. Klientka zauważyła ogromnego pająka. Udało się go znaleźć następnego dnia, kiedy mężczyzna sięgnął po banany. Na jednym z nich dostrzegł kątem oka ogromnego pająka. Odruchowo go odrzucił i pająk wpadł do skrzynki z arbuzami. Udało się go złapać w pudełko. Interwencję zakończyła specjalistyczna firma, a sklep wycofał całą partię bananów. Okazało się, że to heteropoda venatoria, pająk nieszkodliwy dla ludzi.
Z kolei w 2016 roku jeden z mieszkańców Krakowa znalazł w kupionych w sklepie bananach pająka wałęsaka – jednego z najbardziej jadowitych pająków na świecie. Mężczyzna zadzwonił po straż miejską, która odwiozła zwierzę do krakowskiego zoo.