Sylwester R. spod Warszawy miał wielokrotnie gwałcić swoją dziewięcioletnią córkę. Jak wyznaje dziewczynka, żeby nie było słychać jej krzyków i płaczu, wkładał jej głowę do pralki. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, a sąd zadecydował o jego aresztowaniu. O sprawie poinformował portal se.pl.

Żona Sylwestra R. została przez niego wyrzucona z domu, mąż nie pozwolił jej zabrać dzieci, także cała szóstka mieszkała u niego. Sprzatał wagony w Warszawie dlatego też sąd uznał, że zapewni rodzinie utrzymanie. W końcu doszło do sprawy rozwodowej i sąd po przejrzeniu wszystkich dowodów przyznał opiekę nad dziećmi matce. Wtedy też na jaw zaczęły wychodzić okropieństwa, jakich dopuszczał się ojciec.

„Byłam na przesłuchaniu córeczki, która w obecności sędziego i psychologa opowiadała, co wyrabiał z nią ten zboczeniec. Gwałcił ją od tyłu, a gdy dziecko krzyczało, wpychał jej głowę do bębna pralki” – Mówi Pani Anna portalowi se.pl – „Badanie wykazało, że córka ma błonę dziewiczą, a stosunki były analne, bo ujawniono rany odbytu”.

Ojciec próbował też zgwałcić 19-letnią, najstarszą córkę, która będzie zeznawała w sądzie w roli świadka.