„Jesteśmy zmuszeni zabrać wojska z ulicy, pół armii postawić pod broń i zamknąć granicę państwową na zachodzie. Przede wszystkim – z Litwą i Polską” – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
Reklama
Reklama
„Nie wiemy, z czym oni jeszcze wyskoczą. Zostało zaledwie kilka chwytów, by rozpocząć gorącą wojnę” – oświadczył prezydent Białorusi, podczas Forum Kobiet w Mińsku.
„Nie chcę, aby mój kraj był w stanie wojny. Chcę zaapelować do narodów Litwy, Polski i Ukrainy: powstrzymajcie swoich szalonych polityków, nie pozwólcie, by wybuchła wojna” – powiedział.
Po wyborach prezydenckich przez Białoruś od kilku tygodni przetacza się fala protestów, Obywatele, którzy zdecydowali się wyjść na ulicę manifestują swoje zdanie, iż wygrane przez Alaksandra Łukaszenkę wybory są sfałszowane.