Jak dowiedział się portal TVN24.pl kierowca: „cztery lata temu miał odebrane prawo jazdy – przekroczył wtedy dozwoloną liczbę punktów karnych. Gdy odzyskał prawo jazdy, zatrudnił się w firmie świadczącej usługi transportowe dla Warszawy”.
Reklama
Reklama
Mężczyzna prowadził pod wpływem narkotyków, co potwierdziła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.
Za popełniony czyn grozi mu do 15 lat więzienia.
Wczoraj spółka Arriva Polska napisała:
„Zarząd Grupy Arriva wyraża głębokie ubolewanie w związku z dzisiejszym wypadkiem autobusu w Warszawie na trasie S8.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci jednego z pasażerów. Jest to tragedia, która nie powinna się była wydarzyć. Łącząc się w bólu, w imieniu Zarządu oraz pracowników Grupy Arriva, przekazujemy wyrazy współczucia rodzinie i przyjaciołom zmarłego oraz wszystkim poszkodowanym w tym zdarzeniu i ich bliskim.
Bezpieczeństwo użytkowników naszych autobusów i wszystkich uczestników ruchu drogowego było, jest i będzie dla naszej firmy najwyższym priorytetem.
Jednocześnie zapewniamy, że Arriva w pełni współpracuje z policją oraz innymi służbami w celu jak najszybszego ustalenia przyczyn wypadku.”