Białostoccy policjanci zatrzymali trzy osoby, które mają związek ze sprawą niedzielnego, śmiertelnego wypadku na ulicy Antoniukowskiej. To znajomi podejrzanego, którzy jechali za nim i będąc świadkami zdarzenia, nie zatrzymali się i nie pomogli poszkodowanym. 28 i 31-latek oraz 25-latka usłyszeli już zarzut nieudzielenia pomocy, do czego się przyznali. Decyzją prokuratora, wobec białostoczan zastosowano dozór Policji. Grozi im kara nawet do 3 lat więzienia.
Reklama
Reklama
Sprawa dotyczy tragicznego zdarzenia z minionej niedzieli, 20 sierpnia br. Tego dnia, około godz. 4:30, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał informację, że na ulicy Antoniukowskiej doszło do wypadku drogowego. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że volkswagen polo jadący z centrum w kierunku osiedla Antoniuk, minął ulicę Świętokrzyską i w rejonie przystanku autobusowego potrącił dwie osoby. Kierowca odjechał, nie udzielając pomocy poszkodowanym.
Policjanci znaleźli podejrzanego w rejonie skrzyżowania ulic Antoniuk Fabryczny i Gajowej, gdzie uderzył autem w krawężnik i zatrzymał się. Całe zajście widział odważny taksówkarz, który dogonił kierowcę i uniemożliwił mu dalszą ucieczkę a następnie wskazał go mundurowym. W tym samym czasie inny taksówkarz, który przejeżdżał w rejonie miejsca zdarzenia, wraz z policjantami próbował reanimować poszkodowanych – 23-letnią kobietę i 38-letniego mężczyznę.
Zatrzymanym kierowcą polo okazał się 28-letni mieszkaniec Białegostoku. Mężczyzna w miniony poniedziałek, 21 sierpnia br., usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy, do czego się przyznał. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Odpowiedzialności nie unikną także znajomi 28-latka, którzy jechali za nim i widzieli całe zdarzenie, a mimo to nie zareagowali. 28 i 31-latek oraz 25-latka zostali zatrzymani w poniedziałek. Wczoraj, 23 sierpnia br., usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku. Białostoczanie przyznali się do winy. Decyzją prokuratora został na nich nałożony dozór Policji.
Pamiętaj! Gdy zauważysz wypadek, nie możesz przejść wobec niego obojętnie. Twoim obowiązkiem jest pomóc osobom poszkodowanym.
Każdy, kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jeśli w wypadku jest zabity lub ranny, świadek zdarzenia powinien:
- udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać zespół ratownictwa medycznego i Policję;
- nie podejmować czynności, które mogłyby utrudnić ustalenie przebiegu wypadku;
- pozostać na miejscu, a jeśli wezwanie zespołu ratownictwa medycznego i Policji wymagało oddalenia się, niezwłocznie powrócić do miejsca zdarzenia.