26-letnia kobieta przez dziesięć dni była siłą przetrzymywana w jednym z mieszkań w Łodzi i gwałcona przez trzech mężczyzn. Udało się jej uciec i zgłosić do szpitala. Niestety, pomimo operacji i starań lekarzy, zmarła po trzech tygodniach.

26-letnia kobieta poznała jednego ze sprawców, który zaprosił ją na domówkę która miała się odbyć przy ul. Rydza Śmigłego. Niestety, kobieta została uwięziona, pobita i zgwałcona. Mimo, że udało jej się uciec, jej obrażenia były bardzo rozległe. Lekarze walczyli o jej życie trzy tygodnie, podczas których przeżyła trzy operacje.

Jak informuje TVN24, kobieta zmarła w weekend z 19 na 20 sierpnia. Policja ujęła sprawców. To trzech mężczyzn, dwóch w wieku 36 lat i jeden w wieku 34. 34 i 36 latek trafili już do więzienia, gdzie oczekują na sprawę. Drugi 36-latek został wypuszczony na wolność, ale jest objęty policyjnym dozorem i ma zakaz opuszczania kraju. Wszystkim zatrzymanym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.