Władze Białorusi, po dziewięciu miesiącach, poinformowały o incydencie, jaki miał miejsce na terenie elektrowni atomowej. Białoruskie Ministerstwo Energii uspokaja, że mimo pożaru nie uszkodziła się ani konstrukcja budynku, ani też żadne sprzęty.
Reklama
Reklama
Elektrownia Jądrowa, znajdująca się w Ostrowcu (powiat grodzieński), ulokowana jest ponad 200 kilometrów od przejścia granicznego w Ogrodnikach (województwo podlaskie). Informację o pożarze, który w istocie miał miejsce w maju ubiegłego roku, przekazała rosyjska agencja Interfax.
Wiceminister Energii w białoruskim rządzie – Michaił Michajuk poinformował, że do pożaru doszło na skutek zapalenia się pozostałych resztek farby, a winą obarcza jednego z pracowników, który złamał zasady bezpieczeństwa, paląc papierosa nieopodal wiadra z farbą. Pomieszczenie momentalnie wypełniło się dymem, na szczęście ogień szybko ugaszono. Zarówno wspomniany pracownik, jak i osoba z nadzoru zostali zwolnieni z pracy.
Minister dodał, że zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, incydent taki jak ten nie wymagał natychmiastowego poinformowania mediów. Ogień nie stanowił zagrożenia dla reaktorów czy też systemów technologicznych.