18-latek zjadł urodzinowego burgera, a godzinę później już nie żył. 18-latek zmarł na oddziale intensywnej terapii.
Reklama
Reklama
Okazało się, że Owen Carey wybrał się do restauracji w Londynie i zamówił burgera ze smażonym kurczakiem.
Ostrzegł przy tym kelnera, że jest uczulony na nabiał. Kelner jednak zapewnił go, że w burgerze nie ma niczego, co mogłoby mu zaszkodzić.
Wkrótce po opuszczeniu restauracji doznał objawów reakcji alergicznej. Nie wziął też ze sobą adrenaliny, którą zazwyczaj nosił. Upadł w pobliżu London Eye, a lekarzom nie udało się go uratować. Okazało się, że marynata użyta do burgera zawierała maślankę.
Bliscy nastolatka wytoczyli proces sieci w której sprzedano burgera. Okazało się, że to nie pierwszy tego typu przypadek w Wielkiej Brytanii. 15-letnia dziewczyna zmarła na pokładzie samolotu po zjedzeniu kanapki zakupionej na lotnisku. Okazało się, że była silnie uczulona na sezam, który znajdował się wewnątrz pieczywa.
Dlatego obie rodziny walczą m.in o to, by na produktach sprzedanych w Wielkiej Brytanii zawrzeć informację o alergenach.