Niecodziennie to było spotkanie z jednej strony dziennikarz Canal +, Żelisław Żyżyński, a z drugiej patoinfluencerka Marta Linkiewicz. Znany komentator sportowy nie wiedział jednak, że jedzie z gwiazdą federacji FAME MMA i na żywo zdawał relację z zachowania Linkimaster na Twitterze. Ta odpowiedziała na wpisy dziennikarza Instagramie.
Reklama
Reklama
Obok mnie w pociągu dwie chyba instagramerki. Chuj, jebnijmy fotkę, pierdolić pojebańców, kurwa, niech spierdala z taką ofertą.
Tak trzeba żyć?— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 13 sierpnia 2019
Przepraszam za spam, ale takiego języka jak dwie dziewczyny obok mnie w pociągu, nie używam nawet nawalony przy pokerze. Przecinki zdarzają mi się częściej.
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 13 sierpnia 2019
-relacjonował zaskoczony słownictwem dziennikarz.
Następnie internauci podzielili się z nim, kim jest komentowana dziewczyna.
Przepraszam wszystkich za dzisiejsze wpisy. Wiedza, którą przypadkowo otrzymałem jest niesmaczna.
Straszny jest ten świat.— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 13 sierpnia 2019
Na odpowiedz nie trzeba było długo czekać:
NIEEEEEEE TO SIE NIE WYDARZYLO pic.twitter.com/qR89kGg4RJ
— Michał Rączka (@majkel1999) 14 sierpnia 2019
„Ja jestem przyzwyczajona do tego, że jestem nazywana patologią i komuś nie podoba się moje słownictwo, ale mam w to wyj*bane. Jest taki pan, który jest komentatorem sportowym. Zobaczcie, jacy ludzie pracują w telewizji! Jest pan, który jest komentatorem sportowym, nazywa się Żelisław Żyżyński. Wracałam wczoraj Pendolino z Anią do Warszawy, poszliśmy do Warsa i koło nas siedział pan, który ewidentnie był napi*rdolony jak świnia. Łoił browara za browarem, te browary mu leciały, no ale wyj*bane. Naj*bana świnia jak naj*bana świnia” – skomentowała Marta Linkiewicz.