Dziennikarze programu UWAGA! TVN dotarli do znajomych rodziny zaginionego 5-latka. To od nich dowiedzieli się, że ojciec Dawida miał aż 200 tysięcy długu.
Reklama
Reklama
Powodem tak gigantycznego zadłużenia mężczyzny miał być hazard. W grach mężczyzna stracił pieniądze. Mężczyzna pracował w firmie handlującej pompami.
Matką chłopca jest Rosjanka, mężczyzna miał znęcać się nad nią. Jego poprzednia żona z córką uciekła na Ukrainę. Być może Paweł Ż. bał się podobnego scenariusza.
W środę około 17.00 ojciec zabrał chłopca z domu w Grodzisku Mazowieckim i odjechał w nieznanym kierunku szarą skodą fabią o nr rejestracyjnym WGM 01K9. Z informacji zebranych przez policjantów wynika, że mężczyzna mógł poruszać się na trasie pomiędzy Grodziskiem Mazowieckim a lotniskiem Okęcie.
Po czterech godzinach, przed 21.00 policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec 5-latka nie żyje. Ta tragiczna informacja została przez funkcjonariuszy potwierdzona. Do tej pory nieznane jest natomiast miejsce pobytu dziecka.
Dawid ma 110 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała. Włosy jasne, zaczesane na prawo. Chłopiec był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki z obrazkami Zygzaka McQueena. Ojciec dziecka ubrany był w czarną kurtkę, granatowe materiałowe spodnie, beżowe buty wsuwane oraz koszulę polo z jasnym kołnierzykiem.