Są nowe fakty w sprawie wypadku na skrzyżowaniu Puławskiej i Wilanowskiej. Okazało się, że jeden z mężczyzn żył po dojechaniu służb na miejscu. Prokuratura prowadzi czynności w tej sprawie.
Reklama
Reklama
W sieci pojawił się film na którym widać akcję ratunkową. Autor umieścił go ku przestrodze. Widać na nim, jak policjant podbiega do jednego z poszkodowanych i sprawdza czy ma on puls. Mężczyzna nie miał kończyny. Został przewieziony do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować.
„Poszkodowani znajdowali się w odległości nawet kilkudziesięciu metrów od rozbitego pojazdu. Mimo reanimacji, na miejscu lekarz stwierdził zgon dwóch mężczyzn. W przypadku trzeciego udało się przywrócić czynności życiowe i został on zabrany do szpitala. Niestety tam zmarł” – mówi st. kpt. Michał Konopka ze Stołecznej Straży Pożarnej.
Jak informuje prokuratura podjęto niezbędne czynności. Wypadek miał miejsce o 3 nad ranem, czynności trwały aż do 8. Jak jednak zastrzegają śledczy jest za wcześnie, by mówić o przyczynach wypadku. Zlecono sekcję zwłok i pobrano krew do badań na obecność alkoholu i środków odurzających. Powołano również biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.